Wilanów obfotografowano na wszystkie możliwe
sposoby. Nie da się chyba nic więcej opowiedzieć obrazem. No może z lotu drona.
Albo ważki. Mimo to wciąż kusi i skłania do powtarzania tych samych ujęć o
różnych porach roku. Dzisiaj kolejna październikowa odsłona.
Spacer jak spacer. Rano jeszcze nie tłok,
aczkolwiek nie da się już z kadrów wyciąć sylwetek zwiedzających. Obowiązkowo
pałac od strony głównej bramy. Dziedziniec z trawnikiem przypominającym piłkarską
murawę po rozgrywkach. Słońce z boku…
Najbardziej znane są zdjęcia wilanowskiego pałacu
od frontu, z którego tylko środek ma rodowód królewski. Skrzydła dobudowała Elżbieta Sieniawska na początku XVIII wieku.
Jeziorko Wilanowskie |
Jan III Sobieski nie przepadał za przepychem.
Wystarczała mu wiejska sielanka w otoczeniu stawów, nad opływającą wówczas od
wschodu zwierzyniec Morysin (dzisiaj rezerwat przyrody) Jeziorką, która
uchodziła do Wisły na wysokości kępy Wieloryb (tam, gdzie dzisiaj przemysłowe
akweny elektrociepłowni Siekierki).
Wilanów między lipą a miłorzębem |
Mapy topograficzne Królestwa Polskiego – sporządzone przez geodetów i kartografów, oficerów
Kwatermistrzostwa Wojska Polskiego, jeszcze przed Powstaniem Listopadowym, na
bazie własnego oryginalnego systemu triangulacyjnego, a ukończone definitywnie
po upadku powstania – ukazują skomplikowaną rzeźbę roztokowego charakteru
doliny Wisły w okolicach Wilanowa. Wynikało z nich, że Jeziorka na wysokości
obecnego ujścia do Wisły wpływała do bocznej odnogi wiślanego nurtu, nazywanej
Wilanówką, która wówczas opasywała od zachodu Kępę Oborską, Okresińską (dzisiaj
Okrzewską), Zawadską (dzisiaj Zawadzką). Dzisiaj Wilanówkę zasilają wyłącznie wody Kanału Habdzińskiego przeprowadzonego pod dnem Jeziorki przepustem. Mało kto zdaje sobie sprawę z faktu, że to sztuczne skrzyżowanie odseparowanych od siebie cieków wodnych. Często praktykowane na przykład w Borach Tucholskich czy na Warmii, na przykład w Silicach na szlaku Kośny.
Zza jeziora |
Zachowały się z tamtego okresu tylko dwie kompletne
mapy – aktualizacje opublikowane w 1877 r. Dzieło uznaje się za najwybitniejsze
osiągnięcie polskich kartografów XIX wieku.
Po obfotografowaniu pałacu wejście do królewskich
ogrodów. Za każdym razem ulegam pokusie robienia pod słońce (bo to zawsze
wyzwanie) zdjęć pnączy winorośli japońskiej na betonowym stelażu i ażurowym
zadaszeniu. Jesienią przebarwionych purpurą. Liście i pokręcone łodygi na tle
barokowej fasady południowego skrzydła przyciągają wzrok. Surowe obrazy są
jednak nijakie. Za dużo światła. Kontrasty poza zasięgiem oprogramowania
Lumixa. Dopiero za pomocą komputera da się uwypuklić ów przepych barw, kształtów,
refleksów światła na fakturze listowia…
W głębi Jeziorko Wilanowskie |
Jeden z wilanowskich bukietów |
Z tarasu wschodniego dziedzińca ustrojonego
geometrycznym do bólu barokowym ogrodem otwierają się kolejne widoki. Pałac
skupia na sobie uwagę prawie wszystkich. Ja jednak wolę zaglądać między ściany
wystrzyżonych drzew łęgu, ocieniających alejki i otwierających widok na
wilanowski staw. Na wyrost zwany jeziorem. Kajakiem pływania tyle co kot
napłakał. Przed ujściem Potoku Służewieckiego do Wilanówki jest jaz. Po drugiej
stronie, za kaskadą potoku, też przeszkoda – pod mostem nad odpływem z Jeziorka
Powsinkowskiego…
Nie lubię fotografować ludzi, |
ale scena wydała się zajmująca, |
więc opublikowałem na blogu |
za przyzwoleniem bohaterki |
pierwszego planu. |
Jeśli coś przykuwa uwagę poza oczywistymi
wrażeniami, to niecodzienny sposób korzystania z przestrzeni publicznej.
Zdjęcia umieściłem na blogu za zgodą bohaterki pierwszego planu.
Od dzisiaj dostępna jest nocna atrakcja Wilanowa –
Królewski Ogród Światła. Coś dla wielbicieli gadżetów…