Ratusz w Prudniku |
Stanęliśmy na chwilę w Prudniku. Było ciepło. Samochód po postoju na rynku zagrzał się niczym sauna. Pochodziliśmy po betonozie wokół ratusza, stanęliśmy obok obelisku wystawionego ku czci pomarłych na dżumę w 1625 roku.
Potem zanurzyliśmy się staromiejską uliczkę która doprowadziła do najstarszej wieży obronnej nazywanej – nie wiedzieć czemu – Wokiem. Ku czci – prawdopodobnie – Woka z Rożemberka, budowniczego pierwszego kamiennego zamku na ziemiach między siedzibami Opolan i Gołęszyców. Gołęszyce budowali grody otoczone wałami ziemnymi wzmacnianymi konstrukcjami z drewna.
Wieża Woka z Rożemberku |
Podobno w okolicach Prudnika znaleziono najstarsze ślady pobytu myśliwych z epoki średniego paleolitu, reprezentantów kultury aszelskiej (od sposobu ciosania kamiennych narzędzi wyniesionego z Afryki). Dowodziłoby to penetracji terenów Śląska co najmniej 100 tysięcy lat wcześniej między kolejnymi zlodowaceniami.
W Głuchołazach byłem na początku lat siedemdziesiątych. To było jedyne uzdrowisko w ówczesnym województwie opolskim. Potem nawet nie przejeżdżałem po drodze do Kłodzka. Były za bardzo z boku. Jeżdżąc z Gliwic do Kłodzka, trzymałem się trasy przez Złoty Stok, albo przez Otmuchów, Nysę.
Strażnik miejski |
Myśliciel |
Zatrzymaliśmy się na nieopodal rynku pod Wieżą Bramy Górnej, by zrobić krótki obchód po starówce. Byłem zaskoczony układem urbanistycznym. Wcześniej poznałem tylko park zdrojowy z kompleksem otwartych basenów. Na rynku dotkniętym betonozą zachowano ku naszemu zdumieniu trawniki i drzewa. Dzięki nim zdjęcia zabytkowych kościołów, kamieniczek, pręgierza okazały się ciekawsze.
Kamieniczki |
Pod pręgierzem |
Św. Wawrzyniec |
Podobno były tu kopalnie złota. Głuchołazy założono w 1225 roku na prawie flamandzkim. Kościół św. Wawrzyńca istnieje od 1285 roku. W historii odnotowano palenie przez husytów i rycerzy rozbójników. Głuchołazy stały się łupem króla Prus po wojnach z Habsburgami... Można by tak długo. Jak w przypadku każdego śląskiego miasta.
Panorama Głuchołaz |
Dąb w punkcie widokowym nad Głuchołazami |
Po kawie i lodach pod Wieżą Wysokiej Bramy ruszyliśmy do Nysy.
Piotrze,
OdpowiedzUsuńMiło wraz z Tobą zwiedzać nasz piękny kraj. Dowiedziałem się ciekawych rzeczy i obejrzałem je dzięki fotografiom.
Dziękuję
Pozdrawiam